Amy:
Dziś piątek, piąteczek, piątunio! Znów Caren wyrwała mnie na imprezę. Wypiłam już z 3 piwa i właśnie tańczę z Caren.
-Idę się napić-krzyczy mi do ucha Caren
-Okej..
Tańczę sama i po chwili dołącza się do mnie jakaś dziewczyna.
-Cześć jestem Karen.
-O hej, moja przyjaciółka ma tak na imię-posyłam jej miły uśmiech.
-Chodź może zapozman Cię z moją przyjaciółką?
-Okej, będzie mi bardzo miło.
Idziemy w stronę Caren.
-Caren to jest Karen, poznajcie się ;)
-Cześć miło Cię poznać - mówi Caren
-Mnie Ciebie też mówi Karen.
I w pewnej chwili łapie ją od tyłu jakiś chłopak.
Karen odwraca się i uśmiecha do niego.
-Hej, co Ty tu robisz?
-Przyszedłem się zabawić, za dużo nauki na ten tydzień.
-Oh, przepraszam nie przedstawiłam was. To mój brat Mike, a to Karen i yy?
-Amy, jestem Amy ,zapomniałam Ci się przedstawić, jaka ze mnie gapa.
Widać było, że Caren od razu wpadł on w oko, więc wzięłam sprawy w swoje ręce i chwyciłam Karen i poszłam z nią na parkiet.
____________________________________________________
Caren:
Amy chyba wyczaiła sprawę- myślę..
-Nie widziałam Cię tu nigdy, pierwszy raz? -mówię.
-Nie, poprostu musieliśmy się nie zauważyć -uśmiecha się ,a ja prawie mdleję.
-Może usiądziemy?
-Tak, oczywiście, a może chcesz drinka lub cokolwiek?
-A z chęcią się z Toba napije.
-Okej, to pójdę kupić.
Gdy zauważam go kiedy wraca do mnie, mam uczucie jakby "motylki w brzuchu" boże nigdy takiego czegoś nie czułam.
-Wróciłem, proszę bardzo ;)
-Dziękuję, no więc, do jakiej szkoły chodzisz?
-Do XIV Liceum im Stanisława Staszica.
Patrzę na niego i nie mogę uwierzyć.
-Mam coś na twarzy?
-Nie,nie. Poprostu nie mogę uwierzyć, że się jeszcze nie spotkaliśmy, ponieważ ja także chodzę do tej szkoły.
-A w jakim przedmiocie się specjalizujesz?
-W matematyce, a Ty?
-Naprawdę? Ja w języku angielskim.
-A ja za chiny nie rozumiem angielskiego.
-Coo? To najłatwiejszy przedmiot.
-Nie matematyka jest łatwiejsza.
-Nie, angielski! Okej to mam świetny pomysł, może ja będę brała korepetycje od Ciebie z matematyki,a Ty ode mnie z angielskiego?
-Świetny pomysł.
Obydwoje wypiliśmy drinki i zaczynamy rozmawiać o różnych pierdołach i po chwili w śmiechu nasze głowy się zbliżyły ku sobie. I gdy Mike chciał mnie już pocałować..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz